Zakaz grillowania

Walka ze smogiem to nie tylko codzienność mieszkańców azjatyckich czy europejskich metropolii. Także w Polsce coraz więcej lokalnych włodarzy szuka sposobów na zmniejszenie emisji spalin wytwarzanych przez mieszkańców. O ile wciąż brak jest stosownych przepisów zabraniających wjazdu starych aut do centrów miast, to w zmian pojawiają się inne inicjatywy. W Krakowie już za kilka lat nie będzie można korzystać z pieców opalanych paliwem stałym. Podobnie ma być z tak lubianymi, zwłaszcza przez nowobogackich, kominkami. Ale to nie koniec zmian, jakimi mogą zaszokować lokalne władze.

Jak udało się ustalić niezależnemu i anonimowemu reporterowi współpracującemu niekiedy z portalem PeciceMale.pl, władze naszego powiatu szykują prawdziwą rewolucję. I tak już w trzeciej dekadzie XXI wieku. Wtedy to ma zostać wprowadzona uchwała zakazująca grillowania. Zapachy emitowane przez rozżarzone węgle i przypalane kaszanki bywają nie tylko uciążliwe, ale także szkodliwe dla środowiska. Nie tylko negatywnie wpływają na jakość powietrza, ale także, jak wynika z wciąż trwających badań, szkodzą drzewom iglastym. Co ciekawe, zakaz grillowania ma objąć na początku tylko miejsca ogólnodostępne, jak place zabaw czy nadrzeczne bulwary. Po dwuletnim okresie przejściowym ma obowiązywać także na prywatnych posesjach i w terenie zabudowanym. Przypieczony boczek, przypalona cukinia i chrupiące skrzydełka staną się więc passe. Ale to dopiero za kilka lat…